tag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post6712085857723855644..comments2023-09-08T18:48:22.646+02:00Comments on Morrigan Mard jest dziwna: III. Proszę się o kłopotyNarratorhttp://www.blogger.com/profile/07963032861368622209noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-70801382953151558822016-06-20T13:05:52.326+02:002016-06-20T13:05:52.326+02:00Okej, przekonałeś mnie ;) Przyznaję rację.Okej, przekonałeś mnie ;) Przyznaję rację.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02477711931543774312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-10002953274460291062016-06-18T23:18:38.978+02:002016-06-18T23:18:38.978+02:00Ważna dyskusja o mrugnięciach. ;) Hej, mi schlebia...Ważna dyskusja o mrugnięciach. ;) Hej, mi schlebia, że mam aż tak czujnych czytelników.<br />Fakt, tylko tutaj nie chodzi tylko o długie czytanie i wyschnięcie oczu. Wbrew pozorom szesnaście godzin snu może bardziej wyczerpać niż zarwana noc - Maurice nie tylko miał wyschnięte od długiego czytania oczy, ale przede wszystkim był zmęczony. <br />"W łazience opłukałem kilkakrotnie twarz zimną wodą i dopiero po spojrzeniu w lustro dotarło do mnie, że wyglądam na wręcz wyczerpanego."Narratorhttps://www.blogger.com/profile/07963032861368622209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-64116916049173467272016-06-18T21:15:01.942+02:002016-06-18T21:15:01.942+02:00Ale mruga się wolniej i przymyka oczy raczej wtedy...Ale mruga się wolniej i przymyka oczy raczej wtedy, kiedy się usypia. Jeżeli długo się pracuje/czyta, to mruga się tylko częściej i szybciej, bo oczy są wyschnięte, więc człowiek chce je nawilżyć.<br />O borze wielolistny, o co ja się spieram! ;)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02477711931543774312noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-19024562254562394292016-06-18T18:29:07.293+02:002016-06-18T18:29:07.293+02:001. Jak już pisałem, zbędność nie zawsze polega na ...1. Jak już pisałem, zbędność nie zawsze polega na tym, że "wiadomo o czyją część ciała chodzi". Na którejś ocenialni wywiązała się krótka dyskusja przy zdaniu "światło poraziło jego oczy", przy którym oceniająca stwierdziła, że zaimek jest zbędny, bo oczy pilota są jedynymi oczami w okolicy, więc wiadomo, do kogo należą. Jeśli bez zaimka zdanie źle brzmi, nie jest on zbędny.<br />Mrugnięcia mogą być dłuższe i zwykle bywają, gdy chodzi o człowieka zmęczonego. I tak, chodzi zarówno o odrobinę wolniejsze zamykanie i otwieranie powiek, jak i przymykanie oczu - wcale nie musi tutaj chodzić o "dłuższy moment". W końcu przeciętne mrugnięcie trwa około jedną trzecią sekundy, więc nawet takie przeciągnięcie do sekundy czy dwóch będzie zauważalne. <br />3. Faktycznie - mea culpa.Narratorhttps://www.blogger.com/profile/07963032861368622209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-59500887854322793802016-06-18T17:45:28.928+02:002016-06-18T17:45:28.928+02:001. Zasady polszczyzny mówią, że zbędne zaimki nale...1. Zasady polszczyzny mówią, że zbędne zaimki należy zazwyczaj likwidować. Tu bez zaimka brzmi to średnio, ale to chyba wina dziwnej konstrukcji; mrugnięcia raczej nie są dłuższe (bo jak? Powieka mu coraz wolniej opadała? Jeżeli chodzi o to, że przy mruganiu przymykał oczy na dłuższy moment, to nie domyśliłabym się przy pierwszym przeczytaniu tego), tylko są szybsze<br />3. Ale przecinek postawiłeś tu przed albo, które jest jednym z tych spójników, przed którymi przecinka się nie stawia. Sypnę przykładami:<br />http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-albo<br />http://sjp.pwn.pl/zasady/;629793<br /><br />Vi z anonimaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-17932424161035881622016-06-15T23:19:12.435+02:002016-06-15T23:19:12.435+02:00Monty Pythona trochę liznąłem (bardzo lubię tę koń...Monty Pythona trochę liznąłem (bardzo lubię tę końcową piosenkę z "Żywotu Briana" :)), ale wspomnianego Czecha nie czytałem. Dorzucę go do niekończącej się listy autorów, z którymi powinienem się zapoznać, gdzieś na sto któreś miejsce zapewne.<br />Robert Sheehan? Do takiej melodramatycznej owcy nawet pasuje. ;) http://65.media.tumblr.com/tumblr_le3obd3Oh31qdp7r3.gif<br />Staram się pamiętać o tych magicznych szczegółach, ale niestety, dla pottermaniaków są równie oczywiste jak dla Rowling piszącej ostatnie części sagi. Pewnie łatwiej byłoby takie rzeczy zaznaczać z perspektywy Morrigan, dla Maurice'a w końcu są na tyle opatrzone, że niekoniecznie zwraca na nie uwagę. Magicznie będzie jednak na pewno. :)<br />Dziękuję za komentarz.Narratorhttps://www.blogger.com/profile/07963032861368622209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-41708676419987234602016-06-15T23:09:27.990+02:002016-06-15T23:09:27.990+02:001. Dlatego zamiast "mrugań" są "mru...1. Dlatego zamiast "mrugań" są "mrugnięcia", które brzmią nieco lepiej. Co do zaimków - sceptyczny jestem wobec usuwania ich w każdej sytuacji, kiedy czytelnik może się domyślić, do kogo dana rzecz czy część ciała należy. Oprócz kontekstu ważna jest też wewnętrzna logika zdania, czasem też zaimka można użyć, by zmienić brzmienie, inaczej rozłożyć akcent wypowiedzi. W tym wypadku bez tego "moje" zdanie nie wyglądałoby dobrze (choć to kwestia subiektywna). Gdyby w akapicie pałętały się jeszcze jakieś inne, konieczne zaimki, pewnie bym zredukował ich ilość do absolutnego minimum, ale skoro wpada do kategorii "może być, chociaż nie musi", a wokół nie ma żadnych sąsiadów, to niech już zostanie.<br />2. Pomyślę nad tym, może faktycznie uda się to napisać czytelniej.<br />3. Wydaje mi się, że przecinek powinien tu być, rozdziela dwa orzeczenia.<br />4. A tutaj nie powinno być na pewno, dzięki za zwrócenie uwagi.<br />I dziękuję za komentarz. :)Narratorhttps://www.blogger.com/profile/07963032861368622209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-9510406377122818562016-06-15T20:09:53.790+02:002016-06-15T20:09:53.790+02:00Uwielbiam Twoje opowiadanie! Przede wszystkim za w...Uwielbiam Twoje opowiadanie! Przede wszystkim za występujących tu bohaterów - zarówno główną postać, jak i postaci drugoplanowe. Świetnie je budujesz, każda ma swój oryginalny charakter, jest wyrazista, ciekawa, INNA, mimo że wszystkie razem zgrabnie wpisują się w tą taką nieco absurdalną, monty pythonowską(?) konwencję i klimat MMJD. Choć w sumie to nie wiem, czy przywołanie tu monty pythona jest najtrafniejsze - klimat i narracja Twojego fanfiction chyba bardziej przypomina mi czeską literaturę, a zwłaszcza tragikomiczne "Wychowanie dziewcząt w Czechach" Michala Viewegha (ale nie chcę się wymądrzać, żadna ze mnie literaturoznawczyni - chciałam po prostu przekazać, że bardzo podoba mi się Twój styl pisania).<br /><br />Wracając do bohaterów. Nawet Wilhelmina Grubbly-Plank, która pojawia się dosłownie przez chwilę, wydaje się być dobrze zarysowaną, przemyślaną postacią z krwi i kości, z własnym charakterem i emocjami. Postać Cestody skradła moje serce i mam nadzieję, że jeszcze pojawi się w dalszych rozdziałach. I cieszę się, że w tym pojawił się Finley - uwielbiam go! <br /><br />Bardzo dobrze czytało mi się rozmowę Toma z Mauricem. Czyli rozpoczynamy poszukiwanie Komnaty Tajemnic. Zastanawiam się, czy w opowiadaniu pojawi się Hagrid. <br />Swoją drogą fajny smaczek z tą rozmową o poezji. Tak sobie pomyślałam, chyba niezbyt odkrywczo, że Tom nie lubi poezji, bo zapewne nie potrafi jej do końca zrozumieć, wszak nie jest zdolny do miłości, urodził się przez Amortencję. <br /><br />I fajnie, że dowiedzieliśmy się czegoś więcej o głównym bohaterze. Tak na marginesie, Maurice'a - odkąd wspomniałaś o jego kręconych włosach - wyobrażam sobie teraz jako Roberta Sheehana :)<br /><br />Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to tylko do tego, że mimo że czuć w Twoim opowiadaniu klimat szkoły lat czterdziestych, fabuła jest wciągająca, a bohaterowie bardzo ciekawie, wyraziście narysowani, to jednak mimo wszystko brakuje mi tu jeszcze trochę magii. Niby mamy gadające kołatki i wielką kałamarnicę, ale mimo wszystko - moim zdaniem - dobrze byłoby od czasu do czasu wpleść jakieś krótkie zdanie o lewitujących między regałami księgach, wyłaniających się ze ściany duchach, ruchomych schodach, czarodziejskim sklepieniu itd - Hogwart ma pod tym względem naprawdę ogromny potencjał. Tymczasem na razie skupiasz się przede wszystkim na opisach bohaterów, a nie lokacji. <br />Ale to tylko tak na marginesie. <br /><br />Życzę duuużo weny i czekam na kolejne rozdziały.<br />jadeynhttps://www.blogger.com/profile/01264357852458874000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1034939882146994358.post-82856775314799636912016-06-13T12:04:19.308+02:002016-06-13T12:04:19.308+02:00Okej, ciągle jestem absolutnie zachwycona, ale dzi...Okej, ciągle jestem absolutnie zachwycona, ale dzisiaj mogę być nieco bardziej sensownie zachwycona.<br /><br />Po dwóch i pół godzinie poczułem się naprawdę głodny, nie wspominając już o tym, że oczy zaczęły mnie lekko szczypać i moje mrugnięcia stawały się coraz dłuższe. - " moje mrugania stawały się trochę dłuższe"? Brzmi nieco niezręcznie. Pomijając to – "moje" jest tu chyba zbędne, wiadomo, kto mruga. <br /><br />Istniała obawa, że sam na wzór tych tomików poezji obrócę się w nicość, a ja wcale nie chciałem mieć z nimi cokolwiek wspólnego. - urwało nieco od sensu. Znaczy, zdanie jest logiczne, ale nie łączy się z poprzednim. Nie spytał o tomiki, bo istniała obawa, ze obrzuci sie ma wzór tomików w nicość, a nie chciał mniej z nimi nic wspólnego. Wiem, co chciałeś przekazać, ale forma jest trochę dziwna imho. Pomijając to; zdanie jest ładne, melodyjne.<br /><br />– Prawo natury – odezwała się Morrigan. – Jesz, albo zostaniesz zjedzony.<br />Tu aby nie bez przecinka po "jesz"?<br /><br />Krawaty ci się pomyliły, czy stoły?<br />Hm, tu jestem bardzo, bardzo niepewna, ale zdaje mi się, że przecinek jest tu niepotrzebny.<br /><br />Tu tyle z kategorii To-Chyba-Jest-Błąd. <br /><br />Okej, postać Cestody jest absolutnie cudowna! Znaczy, nie jest jakoś niesamowicie zbudowana jak na razie, ale ma zadatki na dobrą postać komiczną.<br />Przeszedł mnie dreszcz, kiedy Tom powiedział, jak nazywał się nauczyciel zielarstwa, ładny fragment.<br /><br />I, no, to chyba tyle.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02477711931543774312noreply@blogger.com